Demokracja po poznańsku

Federacja Anarchistyczna s. Poznań
Drukuj
Mamy was w dupieZgodnie z planami obecnych władz miasta kilkanaście hektarów terenów zielonych na Sołaczu zostanie zabudowanych, a centrum społeczno-kulturalne Rozbrat ma zostać zlikwidowane. Wynika to z przedłożonego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tej dzielnicy. Dzieje się to wbrew stanowisku Rady Dzielnicy, szeregu organizacji społecznych i mieszkańców Sołacza.  

Mechanizm działania władz miejskich, dążących do pominięcia zdania i interesów mieszkańców, jest dość przejrzysty.

Krok 1. Najpierw podjęto konsultacje społeczne z Radą Dzielnicy dotyczące planów zagospodarowania przestrzennego Sołacza. Kiedy się jednak okazało, że Rada ma swoje pomysły, które diametralnie różnią się  od tego co chcą przedstawiciele władz, broniący interesów poznańskich deweloperów, konsultacje bezceremonialnie przerwano.

Krok 2. Działając na zlecenie władz Miejska Pracownia Urbanistyczna, w zaciszu swoich gabinetów nie uwzględniając w zasadzie głosu mieszkańców, przygotowała własny, różniący się od tego dyskutowanego wcześniej z Radą Dzielnicy, projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Po kilkunastu miesiącach prac MPU plan wyłożyła. Odbyto też kilka sztampowych tzw. spotkań konsultacyjnych, aby spełnić formalne wymogi.

Krok 3. Kiedy siłą rzeczy niezadowoleni z tej koncepcji przedstawiciele lokalnej społeczności, w tym Rady Dzielnicy i szeregu organizacji społecznych, zgłosili swoje liczne uwagi do planu, prezydent Poznania, Ryszard Grobelny, po prostu i bezceremonialnie je wszystkie odrzucił.

Krok 4. Podniosło się larum, że miasto forsuje miejscowy plan wbrew woli mieszkańców, zatem Komisja Polityki Przestrzennej i Komisja Ochrony Środowiska Rady Miasta, postanowiła łaskawie wysłuchać, co mieszkańcy mają  w tej materii do powiedzenia, zakładając ewidentnie, że zdania tego i tak nie uwzględni. Ostatecznie, nie analizując nawet wszystkich sprawy wniesionych przez stronę społeczną (jak powiedział przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej, „bo nie musieli tego robić”), Komisje postanowiły zaopiniować wyłożony przez MPU miejscowy plan zagospodarowania pozytywnie.

Krok 5. Mamy jednak rok wyborów samorządowych, zatem na zasadach skrajnego oportunizmu, członkowie Rady Miasta z jednej strony nie narażając się wyborcom, a z drugiej bossom z Rady Miasta i urzędującemu prezydentowi, odrzuciła wszystkie uwagi wniesione przez mieszkańców do planu i planu ostatecznie nie uchwaliła. Plan ma poczekać na kolejną kadencję, kiedy perspektywa czteroletnich rządów, uczyni wszelki głos sprzeciwu mieszkańców o wiele mniej istotnym.

Oto demokracja po poznańsku. Wiadomo - POznań know-how!