Anarchia, tak jak ja ją rozumiem, to skłonność do takiego myślenia i działania, które próbuje rozpoznać struktury władzy i dominacji, domaga się, by wykazały swoją prawomocność, a jeśli nie może tego zrobić, stara się władzę ominąć.
Noam Chomsky

Jesteś na archiwalnej wersji strony internetowej - przejdź na aktualną wersję rozbrat.org

Walczący Poznań

Łukasz Bukowski (z więzienia)

Contact beach scene artNie łza, nie łza, zaślubiny z morzem

W którym pływają dziewcząt ławice.

Falą spienioną ciągniesz je za włosy

Całujesz gwałtownie w usta, co proszą.

Zachłyśnięte tobą dziwią się swym ciałom

Topielczym, że nie toną a się unoszą.

Pomagasz imigrantom przekroczyć ostatnią

Granicę. Czy tak?

Jarosław Urbański czerwiec_1956Pomnik upamiętniający Poznański Czerwiec, postawiony w 1981 roku, jest obeliskiem gdzie dzisiejsza władza utrwala swoją wersję historii, dodając kolejne daty i postulaty. W 50 rocznicę wydarzeń (2006 r.) dopisano do hasła „Za wolność, prawo i chleb” słowa „O Boga”; wcześniej (w 1991 r.) rok wprowadzenia stanu wojennego. Monument ma być przede wszystkim świadectwem zrywów przeciwko władzy komunistycznej, a nie wystąpień w obronie praw pracowniczych, socjalnych i przeciw niesprawiedliwej władzy w ogóle.
rozbrat.org kolejarze_copyDziś mija kolejna rocznica tragicznego w skutkach protestu poznańskich kolejarzy. Bezpośrednią przyczyną demonstracji były rosnące ceny. Sejm w Warszawie zadecydował pod koniec stycznia 1920 r. o przyznaniu kolejarzom tzw. dodatku drożyźnianego. Ustalenia tego nie chciały respektować władze Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej, zdominowanego przez poznańską endecję. Doszło do wystąpień społecznych.
Jarosław Urbański powstanie_wlkp_2Wydaje się, że każda kolejna rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego przynosi coraz większe uproszczenia. Staje się z jednej strony „zrekonstruowanym” eventem, który nie tyle ma zachęcać do myślenia, ile dawać rozrywkę i przynosić głosy poparcia politykom, a z drugiej lec u podstaw prawicowej i nacjonalistycznej „polityki historycznej”. „Przebierańcy” zatem odgrywają z pasją niby kluczowe momenty wydarzeń, a „specjaliści” powtarzają do kamery wyświechtane tezy o narodowym zrywie. W myśl tego show ówcześni Polacy, niczym armia klonów z Gwiezdnych Wojen, postępowali w myśl jednego scenariusza, motywowani jednym interesem i odczuciem.  Uproszczenia zaszły tak daleko, że w sposób już nadto wyraźny urągają naszej inteligencji i wprawiają w coraz większe zażenowanie.
Jarosław Urbański jar_kobiety1Początkowo ruch kobiecy koncentrował się na sprawach czysto narodowych, zwłaszcza obrony nauki dzieci w języku ojczystym. Pierwszy wiec (październik 1900 r.), w który miało wziąć udział ok. 2000 osób – jak pisano – różnych stanów, dotyczył właśnie tego zagadnienia i nie wzbudził większych kontrowersji, bo generalnie zgodny był z dotychczasową linią polityczną wielkopolskich ziemiańskich i drobnomieszczańskich elit. W miarę usamodzielniania się ruchu kobiecego i przybierania postaci bardziej prosocjalnej, jego działalność natrafiała na coraz częstsze i bardziej gwałtowne ataki ze strony środowisk zachowawczych. Do pierwszego poważniejszego „zderzenia” doszło w związku z wiecem zorganizowanym przez siostry Anielę i Zofię Tułodziecką w październiku 1904 roku. Pomimo bardzo umiarkowanego programu dotyczącego przede wszystkim kwestii ochrony kultury i języka narodowego, oraz odezwy skierowanej do wielkopolskich kobiet, utrzymanej w duchu narodowym i katolickim, ówczesna polska prasa zaczęła tę inicjatywę torpedować. W rubryce Głos Obywatelski „Dziennik Poznański” publikował wypowiedzi, przede wszystkim kobiet, które krytykowały ideę wiecu, stwierdzając, że kobiety winny być wierne roli matki-Polki i uczestniczyć w kwestiach społecznych

Jarosław Urbański jar_cegielski-1Wielkopolski ruch związkowy czeka jeszcze na rzeczową i pogłębioną analizę historyczną i przede wszystkim socjologiczną. Dotychczasowe prace badawcze nie w pełni opisały fenomen jego powstania i znaczenia. Historiografia PRL-owska, która poświęcała zagadnieniom ruchu związkowego więcej miejsca niż inne (istniejące zarówno przed nią, jak i po niej), z drugiej strony traktowała temat jako drugoplanowy, narzucając jednocześnie pewnego typu interpretacje. Na pierwszym miejscu stawiono historię robotniczych organizacji politycznych, a zwłaszcza partii marksistowskich i komunistycznych, zgodnie z leninowskim przekonaniem o prymacie walki i świadomości politycznej nad związkową(1). Pewnego typu przekłamania czy tendencyjne akcentowanie niektórych wątków w historii ruchu związkowego i robotniczego, nie doczekały się do dziś sprostowania, bowiem kwestie te przestały być dla badaczy interesujące i nikt już o nie kopii nie kruszy. W ten sposób, w społeczną niepamięć spycha się m.in. dzieje narodowych organizacji związkowych, które miały istotne znaczenie historyczne. Równolegle zapomnieniu ulegają wszelkie socjalne i rewolucyjne aspekty związane z np. Powstaniem Wielkopolskim, dwudziestoleciem międzywojennym, czy Czerwcem 1956 roku. Na naszych oczach dokonuję się kolejnej politycznej reinterpretacji poszczególnych wydarzeń, a z kart historii usuwa się wszystko to, co kojarzy się z obowiązującym w czasach PRL-u dyskursem.

rozbrat.org

Podpisanie traktatu wersalskiego w dniu 28 czerwca 1919 r. kończyło formalnie okres przejściowy w Wielkopolsce, przesądzając ostatecznie o powrocie wyzwolonego przez powstańców regionu do Polski. Nie oznaczało to jednak automatycznego scalenia z resztą ziem polskich, gdyż Komisariat NRL nie zgadzał się na natychmiastowe i całkowite włączenie tych terenów do państwa polskiego. Ponadto północne powiaty Wielkopolski znajdowały się; zgodnie z postanowieniami traktatu wersalskiego, pod władzą pruską do stycznia 1920 roku. Komisariat NRL dążył do utrzymania odrębności ziem byłego zaboru pruskiego (utrzymywał granicę celną z byłym Królestwem, własny pieniądz i odrębny system prawny) w okresie przygotowującym do scalenia.

rozbrat.org

Przedmiotem moich wspomnień będą wypadki, jakie zaszły w Poznaniu w dniu 26 kwietnia 1920 roku, w których dziewięciu kolejarzy ugodzonych strzałami polskiej policji poniosło śmierć, zaś 30 było poważnie rannych.

[Od odzyskania niepodległości] wartość pieniądza spadała, ceny rosły i ludziom, którzy żywili się nie ze spichlerzy, lecz z zarobionych pieniędzy, nie starczało niekiedy nawet na zakup chleba.

Translate page

Belarusian Bulgarian Chinese (Simplified) Croatian Czech Danish Dutch English Estonian Finnish French German Greek Hungarian Icelandic Italian Japanese Korean Latvian Lithuanian Norwegian Portuguese Romanian Russian Serbian Spanish Swedish Ukrainian