Sprawa o pobicie na komisariacie: interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich, zawiadomienie do prokuratury, 14 skarg na policję

rozbrat.org
Drukuj

minatura sprawa policjaW nocy z 20 na 21 września jeden z aktywistów związanych z poznańską Federacją Anarchistyczną został zatrzymany i pobity przez policję. Powodem interwencji był wrogi stosunek funkcjonariuszy do poglądów i działalności politycznej zatrzymanego. Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich, a my złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury i 14 skarg na działania policji.

Sprawę dokładnie opisywaliśmy tuż po zdarzeniu. Zwracaliśmy uwagę na fakt, że incydent ten to kolejny przykład nadużywania uprawnień i eskalacji policyjnej przemocy, w dodatku na tle politycznym. Dlatego nie możemy zachować obojętnej postawy i podjęliśmy już działania przeciwko funkcjonariuszom biorącym udział w interwencji. Nie pozwolimy, by pozostali bezkarni.

Interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich

Kilka dni po pobiciu na komisariacie spotkaliśmy się z Andrzejem Stefańskim z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Po zapoznaniu się ze sprawą oraz dokumentacją medyczną poszkodowanego (obdukcja sądowo-lekarska z Zakładu Medycyny Sądowej, wypis ze szpitalnej Izby Przyjęć) Stefański podjął decyzję o interwencji RPO z urzędu. Ustaliliśmy, że należy jak najszybciej zabezpieczyć dotychczasowe zeznania funkcjonariuszy oraz nagrania z miejskiego monitoringu, aby zapobiec matactwa w sprawie.
Na spotkaniu poruszyliśmy również kwestię rażących niejasności w oświadczeniu, które wydała wielkopolska policja. Powołała się między innymi na rzekome zgłoszenie “o mężczyznach którzy mogą kraść rowery”, na którego podstawie policjanci mieli podjąć interwencję wobec aktywistów, a które wydaje się być co najmniej naciąganym. Niejasne jest również tłumaczenie o przetrzymywaniu na komisariacie w kajdankach i ochraniaczu na głowie, jakoby zatrzymany przejawiał zachowania autoagresywne. Funkcjonariusze przemilczeli za to fakt, że próbowali wywieźć zatrzymanego do Środy Wielkopolskiej.
Na dzień dzisiejszy do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęła odpowiedź tylko z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Prokuratura milczy.

Doniesienie do prokuratury i skargi na działania funkcjonariuszy

W ciągu 7 dni od daty zatrzymania, zgodnie z terminem urzędowym, złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy policji.
Oskarżamy policję o:
* pobicie - Bartek (zatrzymany) został najpierw uderzony w twarz w radiowozie przez st. post. Dawida Gaffek, później był bity i szarpany na komisariacie, przyciskano mu twarz kolanem do podłogi,
* przekroczenie uprawnień - policjanci nie wylegitymowali się, nie podali przyczyny zatrzymania, przetrzymywali zatrzymanego bez powodu w kajdankach i ochraniaczu na głowie, próbowali go wywieźć poza miasto,
* ubliżanie,
* poświadczenie nieprawdy,
* wymuszenie poświadczenia nieprawdy - funkcjonariusze zagrozili Bartkowi, że jeżeli nie podpisze nieprawdziwych zeznań i opowie o tym co się naprawdę wydarzyło na komisariacie mediom, to go nie wypuszczą i oskarżą o pomówienie.
Do zawiadomienia dołączyliśmy wniosek o przekazanie prowadzenia postępowania przygotowawczego innej prokuraturze niż poznańska. W ten sposób chcemy uniknąć sytuacji, w której koledzy będą chronić kolegów (jeżeli taki zabieg ma w ogóle jakiekolwiek znaczenie).
Jednocześnie złożyliśmy zażalenia na działania funkcjonariuszy w Komendzie Wojewódzkiej i Komendzie Miejskiej Policji - łącznie 14 skarg, a także zażalenie na bezpodstawne zatrzymanie do Sądu Rejonowego Poznań - Stare Miasto. Czekamy na odpowiedzi.

Represji ciąg dalszy: rok więzienia, policyjny dozór

Po blisko 9 godzinach od zatrzymania Bartek został wypuszczony na wolność. Policjanci ostatecznie ściągnęli mu kajdanki tuż po tym, jak prokurator przedstawił mu zarzuty o rzekomym zwymyślaniu policjantów, czyli przestępstwo z kodeksu karnego za które grozi mu rok więzienia. Sprawa już ruszyła, w tym tygodniu odbyło się przesłuchanie pierwszego świadka. To tryb ekspresowy. Dla porównania przypomnijmy, że sprawa osób represjonowanych za udział w Czarnym Proteście w Poznaniu (którą relacjonujemy na bieżąco) trwa już ponad 2 lata, a końca nie widać!
Oskarżony dostał również postanowienie o dozorze policyjnym: 3 razy w tygodniu musi się stawić na komisariacie. To dość kuriozalna decyzja, gdyż obciążają go jedynie zeznania policjantów, którzy sami popełnili przestępstwo na jego szkodę. Dodatkowo posiada ważny dokument potwierdzający miejsce zamieszkania, w związku z czym taką decyzję traktujemy tylko jako dalszy ciąg represji wobec aktywisty.

W ten sposób przeciwko Bartkowi skierowano przemoc systemu sprawiedliwości. Poniżany i bity na komisariacie przez policjantów, którzy chcieli udowodnić mu, “że się doigrał”, sam jest teraz oskarżonym i będzie musiał udowadniać swoją niewinność przed sądem. Oczywiście jest na przegranej pozycji. Wielokrotnie bowiem “wymiar sprawiedliwości” udowadniał, że z nieznanych względów zeznania policjantów traktowane są jako bardziej wiarygodne. To system, w którym prokuratura rutynowo i bez badania umarza sprawy przeciwko policji, a sądy dają wiarę nawet najbardziej niespójnym wyjaśnieniom funkcjonariuszy. Policja tak długo pozostanie bezkarna, dopóki nie zaczniemy tej bezkarności nagłaśniać i stanowczo się jej sprzeciwiać. Sprawa zabójstwa Igora Stachowiaka na wrocławskiej komendzie jest tego jawnym dowodem.

Trzy dni po zatrzymaniu odbyła się pikieta pod budynkiem prokuratury na ul. Solnej w Poznaniu. Mimo niesprzyjającej pogody zgromadziła kilkadziesiąt osób, które protestowały przeciwko policyjnej brutalności. Ta spontaniczna akcja to nie tylko gest solidarności z Bartkiem. To także symboliczne okazanie oporu dla praktyk zwyrodnialców ukrywających się w mundurach. To twardy głos niezgody na policyjne bicie i „łapanki” na ulicach. To społeczne oburzenie na sytuację, gdzie w państwie, które uważa się za demokratyczne, na porządku dziennym represjonuje się działaczy politycznych.

Dość brutalności policji! Stop represjom!

Federacja Anarchistyczna - sekcja Poznań
Anarchistyczny Czarny Krzyż