GW: Gorący spacer po parku Sołackim

rozbrat.org
Drukuj
- Plan zagospodarowania Sołacza jest zgodny z oczekiwaniami mieszkańców - mówi radny Wojciech Kręglewski, przewodniczący komisji polityki przestrzennej. A Danuta Kańska, przewodnicząca Rady Osiedla Sołacz, ripostuje: - Panie przewodniczący, co pan dziennikarzom opowiada. Nie chcemy zabudowy wokół parku!

Radni z komisji polityki przestrzennej oraz komisji ochrony środowiska wybrali się w środę na spacer po parku Sołackim i jego okolicach. A właściwie to na wizję lokalną. Powód? Plan zagospodarowania przestrzennego dla Sołacza, który mają zaopiniować. Plan zakłada budowę w otulinie parku ok. 40 domów jednorodzinnych na tysiącmetrowych działkach, zabudowę jednorodzinną i wielorodzinną w rejonie ul. Drzymały (od strony parku Wodiczki) oraz zabudowę jednorodzinną przy ul. Pułaskiego, na terenie skłotu Rozbrat. Takim zamierzeniom władz Poznania sprzeciwiają się mieszkańcy. Wolą pozostawić tereny zieleni niezabudowane, a z czasem urządzić na nich park i boiska. Obawiają się, że nowi lokatorzy w dzielnicy, wraz ze swoimi samochodami, spowodują katastrofę komunikacyjną. Wreszcie, boją się degradacji parku Sołackiego.

Podczas wizji lokalnej emocji nie brakowało. Radni idą z mieszkańcami na wielką łąkę pomiędzy parkiem Sołackim a nasypem kolejowym. To tam mają stanąć nowe domy. Anna Siminiak z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, współautorka planu dla Sołacza: - Warunki w otulinie parku są niekorzystne, ziemia jest podmokła. Ale to nie uniemożliwia zabudowy. Mamy analizy środowiskowe, które wykazują, że nowe domy nie wpłyną negatywnie na park. A mieszkańcy na to: - A jak niby wpłyną?! Pozytywnie?! Wojciech Kręglewski, przewodniczący komisji polityki przestrzennej przekonuje dziennikarzy: - Zapisy planu są w pełni zgodne z oczekiwaniami mieszkańców. Podbiega do niego Danuta Kańska, przewodnicząca rady osiedla: - Co pan przewodniczący opowiada!? To zupełna nieprawda! Kręglewski: - Mam na piśmie uwagi, które składaliście państwo do studium zagospodarowania przestrzennego. I tam zgadzacie się na zabudowę. Kańska: - Nigdy nie byliśmy za zabudową!

Aldona Szlagowska, radna PO: - W mieście ważne są również niezagospodarowane tereny zieleni, które spełniają swoją funkcję ekologiczną. Powinniśmy je chronić, a nie betonować. - Nie ma mowy o żadnym betonowaniu! - mówi Andrzej Aumiller, lobbysta firmy deweloperskiej Echo Investment, która ma swoje działki na Sołaczu. - Tu będą eleganckie domy z dużymi ogródkami. Zieleń zostanie. Zresztą, nawet Stubben [niemiecki architekt, projektant osiedla na Sołaczu - red.] planował tu zabudowę. Arleta Matuszewska ze Stowarzyszenia My-Poznaniacy: - Ale kiedy to było! Dziś sytuacja jest już zupełnie inna. Ludzie mają samochody, zmienił się układ komunikacyjny dzielnicy.

Emocje nie gasły, a przerzucanie argumentami zamieniło się nawet w rzucanie inwektyw. Ostatecznie radni wrócili do Urzędu Miasta, gdzie wieczorem ponownie zebrała się komisja polityki przestrzennej. Planu dla Sołacza wciąż nie zaopiniowali, mają zająć się tym podczas następnego posiedzenia. Plan ma trafić pod głosowanie radnych już na kolejnej październikowej sesji rady miasta.

Tego samego autora

Brak pasujących artykułów