Rządzący nie chcą ratować miejsc pracy...

rozbrat.org
Drukuj
Rozmowa z Marcelem Szarym, przewodniczącym Komisji Międzyzakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza w Zakładach Cegielskiego.

Jak oceniasz piątkową demonstrację w Poznaniu?

Był to taki sam fałsz, jak wszystko, jak demokracja, w której rzekomo żyjemy. Palenie opon z dala od Wojewody, żeby przypadkiem nic mu się nie stało. Szumne zapowiedzi związkowców z „Solidarności”, tym bardziej fałszywe w kontekście tego, że podpisali porozumienie, zgadzając się na zwolnienia w HCP. Słyszałem określenia, że była to demonstracja polityczna – i nie są one dalekie od prawdy. Koledzy z „Solidarności” krytykowali Platformę Obywatelską – słusznie – ale czemu nie powiedzieli nic o poprzednim rządzie, o PiS, czemu nie żądali odwołania prezesa? Ta demonstracja nie uratuje miejsc pracy w HCP.

Co myślisz o postawie innych związków zawodowych?

Bolało mnie, że policja spisywała tylko nas, związkowców z Inicjatywy Pracowniczej. Gdzie wtedy była Solidarność ze Stoczni Gdańskiej? Przecież my jesteśmy robotnikami, takimi samymi, jak oni!

Solidarność i OPZZ podpisały się pod porozumieniem z zarządem HCP i w ten sposób zgodziły się na zwolnienie 500 osób. My tego nie zrobiliśmy i nie zgadzamy się na zwolnienia. Porozumienia nie podpisała też „Solidarność 80”.

Jakie kroki zamierza teraz podjąć Inicjatywa Pracownicza?

Obecnie, żeby cokolwiek wywalczyć, musimy ciągle nachodzić wojewodę i musi nas być wielu. Jeżeli robotnicy się poddadzą, jeżeli nie pójdą z nami i nie będą walczyć, to nic nie zyskają.

Prezes Lazurko opowiada, że jedynym ratunkiem dla zakładu jest prywatyzacja…

Kilka lat temu sprywatyzowano już stocznie i potem tak naprawdę trzeba je było zrenacjonalizować, żeby nie upadły. W przypadku prywatyzacji Cegielskiego, czekałby nas ten sam los. Prywatyzacja nie jest lekarstwem na nic. Zarząd chce wyprzedać zakłady po kawałku, zostawić jedną fabrykę, która rzekomo ma być superrentowna, oczywiście po zwolnieniach i obniżkach pensji, a produkować tam będziemy chyba gwoździe i pinezki, bo na nic innego nie zostanie nam ludzi. Myślę, że teraz prezesowi trochę już zmiękła rura, natomiast rada nadzorcza nadal prze do prywatyzacji.

Jaka jest alternatywa?


Cały czas mówimy, że trzeba poszukiwać alternatywnej produkcji dla silników okrętowych, ale rząd nas ignoruje. Moglibyśmy na przykład wejść w sektor energii odnawialnej, produkować wiatraki, silniki na biogaz. Podobnie jest z Fabryką Pojazdów Szynowych – dla jej załogi też znalazłaby się praca. Przecież w Polsce jeździ mnóstwo starych tramwajów, które trzeba wymienić, bo są niebezpieczne dla pasażerów! Można zresztą produkować inne rzeczy, tory, konstrukcje stalowe na stadiony czy autostrady, wszystko, co jest związane z obróbką metalu. W tym kraju jest mnóstwo pracy, którą moglibyśmy wykonywać. Jest zapotrzebowanie społeczne, infrastruktura, i ludzie są do niej chętni. Ale rządzący nie chcą ratować miejsc pracy, bo przede wszystkim boją się dopuścić do głosu robotników.

Rozmawiał WO.
Artykuł pochodzi ze strony: www.wladzarobotnicza.pl

Tego samego autora

Brak pasujących artykułów