Państwo jest najbardziej jaskrawym, najbardziej cynicznym i najbardziej pełnym zaprzeczeniem tego co ludzkie.
Michał Bakunin

Jesteś na archiwalnej wersji strony internetowej - przejdź na aktualną wersję rozbrat.org

Relacja z Ende Gelande

Kawka

miniatura-tekstEGW czasie, kiedy kolejne raporty rządowe i światowe wskazują, że już tylko kilkanaście lat zostało nam do przegranej ze zmianami klimatu, coraz więcej osób angażuje się w walkę, aby ochronić naszą przyszłość. Jedną z form, jaką ta walka przybiera są pojawiające się, licznie w ostatnim czasie obozy klimatyczne (także polski Obóz dla Klimatu), oraz akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa przeciwko polityce węglowej. Od kilku lat do akcji tych zalicza się Ende Gelande (koniec drogi) odbywająca się na terenie różnych kopalni węgla brunatnego (jako najbardziej zabrudzonego, a co za tym idzie najbardziej przyczyniającego się do zmian klimatu).

Tegoroczna mobilizacja miała charakter szczególny. Odbywała się w Zagłębiu Ruhry w pobliżu miejscowości Kolonia, gdzie od 6 lat aktywiści blokują wycinkę lasu Hambach pod rozbudowę kopalni o tej samej nazwie. Jest to jeden z ostatnich w Niemczech fragmentów lasu naturalnego. Na kilkusetletnich dębach zbudowali domki na drzewach, na drogach ustawili różnorakie barykady. W tym roku jednak władze RWE, do której należy kopalnia próbując przyspieszyć z inwestycją, wraz z policją rozpoczęły największą i najdroższą w historii powojennej Niemiec ewikcję mieszkańców lasu. W czasie jej trwania przez las przewijały się tysiące osób wspierających obrońców lub dołączających do nich. Policja konsekwentnie parła do przodu, ale na miejsce każdej zniszczonej barykady powstawały dwie kolejne. Tragicznym momentem walki była śmierć niezależnego dziennikarza, który wskutek działań policyjnych spadł z wysokości 15 metrów. Decyzją sądu wycinka została wstrzymana na ten rok. Pomimo tego władze landowe wraz z RWE i lokalną policję kontynuują wojnę z obrońcami lasu. Chcą wyczyścić las z akrywistów do końca, ponieważ są to siły lewicowych ekstremistów, wrogie państwu Niemieckiemu i kapitalizmowi. Stąd też hasłem przewodnim tegorocznego Ende Gelande było „One struggle, one fight: Ende Gelande Hambi Bleibt” (jeden ruch, jedna walka: Ende Gelande, Hambi zostaje).
45052719 1362748653861479 2569836704525451264 n
Z Poznania na ten protest wybraliśmy się łącznie w 8 osób. Naszym pierwszym postojem w czwartek w nocy był Berlin, gdzie mieliśmy spotkać się z pozostałymi ludźmi z Polski, wsiąść do pociągu specjalnego, jadącego z Pragi i wiozącego tylko i wyłącznie 1000 aktywistów udających się na akcję. Już tam jednak miał on znaczne opóźnienie z powodu kontroli policyjnych na granicy czesko–niemieckiej. Do Duren, które było naszą stacją końcową, dojechaliśmy około godziny 10. Stamtąd planowany był wspólny pochód legalną demonstracją na miejsce obozu. Policja postanowiła nam to uniemożliwić i domagała się kontroli tożsamości każdej osoby, która przyjechała pociągiem. Nikt się oczywiście nie chciał na to zgodzić. Sprawa trafiła do sądu administracyjnego, a my tymczasem zorganizowaliśmy piknik, najpierw na peronie, a później przed budynkiem dworca. W jego trakcie policja wyciągała pojedyncze osoby i poddawała kontroli. Jednym z bardziej wyrazistych tego momentów było, kiedy służby zaczęły pojedynczo wyciągać umilających nam czas muzyków z orkiestry dętej, a ci w coraz bardziej okrojonym składzie kontynuowali swój utwór. W końcu po kilku godzinach otrzymaliśmy decyzję z sądu, który stwierdził, że działania policji są nieuzasadnione, ale nie są nielegalne. Powoli więc tłum zaczął poddawać się kontroli. Oczywiście nikt tego nie ułatwiał. Większość osób miała pomalowane twarze, tak aby utrudniać robienie zdjęć. Część osób nie miała lub pochowała dowody tożsamości, twierdząc przy kontroli, że nie ma ich przy sobie. Różnymi technikami utrudniano również pobieranie odcisków palców. Jest to aktualnie typowy schemat działania w Niemczech, przeciwko pobieraniu danych i kryminalizowaniu ruchów, które walczą o przyszłość dla siebie i dla planety, a które władza traktuje jak głównego wroga publicznego.
45063110 1362748840528127 6912563431266582528 n
Następnie udaliśmy się do obozu, gdzie spotkaliśmy kolejne osoby z Polski, oraz licznych znajomych, którzy między innymi brali udział w Obozie dla Klimatu. Po rozbiciu namiotów obgadaliśmy nasze plany na akcję i udaliśmy się spać, ponieważ wszyscy byliśmy zmęczeni podróżą i całodziennym siedzeniem w zimnie przed dworcem.

W sobotę pobudka 7 rano. O 8 wychodzimy. Zostaliśmy przydzieleni do czerwonego palca (taktyka dzielenia demonstracji na mniejsze grupy, z których każda ma swój odrębny cel). Początkowo szliśmy jako legalna demonstracja. Dostaliśmy informację, że jest nas ponad 5000 osób (później, po przeliczeniu wyszło, że 6500), które wyszły na akcję, a jeden z palców już dotarł do kopalni i będzie próbował okupacji (nieudanej, jak czas pokaże) co wywołało olbrzymi entuzjazm wśród uczestników. Mimo że do przejścia mieliśmy 10 km, to czas ten upłynął bardzo miło wśród wykrzykiwanych haseł, śpiewanych piosenek (organizatorzy przygotowali wiele przeróbek znanych szlagierów na wersje antywęglowe). Kiedy zbliżyliśmy się do nowej autostrady (RWE przebudowało część autostrady, ponieważ w starej wersji biegła ona przez planowaną odkrywkę), za którą rozciągały się tereny, które w przyszłości miały zostać zamienione w kopalnię, oraz kolej węglowa – naszą drogę zagrodziła policja. Powiedziano nam, że dalej iść nie możemy i jedyną opcją jest to, że odeskortują nas do legalnej demonstracji w Buir. Po krótkich negocjacjach przystaliśmy na to. Nie dłużej niż 15 minut po skręceniu w tym kierunku praktycznie całość demonstracji (zostało może 50 osób) przebiła się przez kordon policji i pobiegła w kierunku autostrady. Policja nie przebierała w środkach, aby temu zapobiec: duża ilość rozpylonego gazu, armatki wodne, machanie pałkami na oślep (jedna osoba straciła zęba), bicie, podcinanie, czy desperackie piłkarskie wślizgi w nogi. Tam czekały armatki, jednak siły policyjne były na tyle słabe, że 1000 osób przebiło się do kolei węglowej i rozpoczęło jej okupację. Połączyło tam swoje siły z innym palcem i w konsekwencji było ich 2500 osób. Reszta, której nie udało się przebić, wróciła do obozu. Tam czekały koncerty i integracja międzynarodowa. Całą noc kolejne grupy dołączały lub podmieniały osoby na torach, a inne zajmowały się zaopatrzeniem ich w ciepłe jedzenie, picie i odzież. Okupacja nocą wyglądała bardzo zjawiskowo, ponieważ większość osób spała pod kocami ratunkowymi. Z góry nasypów padały reflektory policyjne, od których błyszczały się one na złoto, dając iluzję wielkiej bombonierki wypełnionej czekoladkami w złotkach. Miejsce okupacji było bardzo dobrze dobrane. Po obu stronach znajdowały się wysokie nasypy o bardzo dużym kącie nachylenia, co sprawiało, że niemożliwe było kogoś po nich wynieść. Próby policji przegrywały z grawitacją, dlatego się poddali i tylko biernie przyglądali rozwojowi wypadków. Zablokowanie kolei węglowej unieruchamiało również całą kopalnię, ponieważ nie było możliwości wywiezienia z niej węgla i dowiezienia do elektrowni, dlatego przynosiło bardzo duże straty RWE.

W niedzielę koło południa po prawie 24 godzinach większość osób opuściła blokadę, aby móc wrócić do domów. Zostało tylko 100 osób, które przypięły się do torów i kontynuowały okupację. Z informacji, które dostaliśmy RWE podstawiło pociąg, aby ułatwić policjantom wynoszenie aktywistów. My tymczasem spakowaliśmy się i razem z 1000 osobową demonstracją udaliśmy się na pociąg powrotny do Berlina. Tym razem nie byliśmy niepokojeni przez policję.

Bardzo cieszy to, że coraz więcej osób angażuje się w walkę ze zmianami klimatu i mimo konsekwencji, aresztowań, wyroków walczą o to, aby mieć planetę zdatną do życia dla siebie i przyszłych pokoleń. Mam tylko nadzieję, że polskie społeczeństwo również przestanie się bać konsekwencji takich jak utrata pracy, czy szkoły przez działania bezpośrednie (częsty argument, który słyszę). A przecież, jeśli przegramy walkę ze zmianami klimatu, to nie będzie ani pracy, ani szkoły. Oby, więc takie akcje pojawiały się również w Polsce, gdzie sytuacja jest o wiele gorsza. Polski rząd neguje zmiany klimatu i konsekwentnie dąży do powstawania nowych kopalni i podtrzymania węgla jako głównego źródła energii, stopując odnawialne źródła, co już przyczynia się do rosnących cen energii, nie wspominając o wpływie na nasze zdrowie.

Włączajcie się w działania klimatyczne, twórzcie ruch, róbcie akcje, wpierajcie istniejące inicjatywy jak Obóz dla Klimatu. Jesteśmy niepowstrzymani, dlatego inny świat wciąż jest możliwy.

45005964 1362749923861352 6449075523032186880 n

44887167 2196702057320910 1398121393693917184 n

44898895 2196702470654202 1423910928549675008 n

44856216 2196703523987430 7585650498074574848 n

44859969 2196701857320930 1264456964855824384 n

Nie masz uprawnień, aby dodawać komentarze. Musisz się zarejestrować

Najnowsza publicystyka

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Niewiarygodny triumwirat: Ikonowicz, Zandberg... Witkowski

Polityka :: 28 lutego :: Komentarze (0)

Niewiarygodny triumwirat: Ikonowicz, Zandberg... Witkowski

Dziś poznańska WTK doniosła, że Waldemar Witkowski, polityk Unii Pracy, idzie do wyborów euro-parlamentarnych ramię w ramię z Adrianem Zandbergiem i Piotrem Ikonowiczem. Witkowski – możemy śmiało to napisać – jest jednym z najbardziej skompromitowanych działaczy tzw. lewicy. Przedstawiciel postkomunistycznej nomenklatury w najgorszym wydaniu. WTK wypomniało mu fakt, iż nie...

Więcej...

Dziki – protestować czy nie?

Ekologia :: 12 stycznia :: Komentarze (0)

Dziki – protestować czy nie?

Wróciłem ze studia telewizji WTK. Miałem tam pogadankę z poznańskim rzecznikiem PZŁ i posłem PiS na temat dzików. Była to „Otwarta Antena”, więc również widzowie dzwonili do studia. Jedna z pań powołała się na to, że nawet Komisja Europejska poparła Polskę w odstrzale dzików, więc „o co nam chodzi”. Ja...

Więcej...

Czy masowy odstrzał dzików jest potrzebny?

Ekologia :: 10 stycznia :: Komentarze (0)

Czy masowy odstrzał dzików jest potrzebny?

Mniej więcej od połowy zeszłego roku wiemy, że za rządów PiS nie będzie żadnej „dobrej zmiany dla zwierząt”. Ostatecznie nie wprowadzono oczekiwanych zmian w ustawie o ochronie zwierząt w tak ważnych kwestiach jak np. zakaz uboju rytualnego czy zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Projekt nowelizacji ustawy padł pod presją lobby producentów...

Więcej...

Harry Cleaver, „Teoria kryzysu jako teoria walki klas” (PDF)

Walka klas :: 23 października :: Komentarze (0)

Harry Cleaver, „Teoria kryzysu jako teoria walki klas” (PDF)

Fragment wstępu do polskiego wydania książki Harrego Cleavera pt. Teoria kryzysu jako teoria walki klas, która w 2017 r. ukazała się nakładem Wydawnictwa A+. Cała książka w formacie PDF do pobrania tutaj.  

Więcej...

Sędzia w procesie osób oskarżonych po Czarnym Proteście jest uprzedzona do anarchistów?

Kontrola społeczna :: 08 września :: Komentarze (0)

Sędzia w procesie osób oskarżonych po Czarnym Proteście jest uprzedzona do anarchistów?

3 października 2016 roku w Poznaniu, część osób uczestniczących w tzw. czarnym proteście skierowała się, po zakończeniu głównej demonstracji, pod biuro PiS, by wyrazić swój sprzeciw wobec rządowych planów zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Na miejscu demonstrujący zastali policjantów, w których stronę ktoś z tłumu rzucił kilka świec dymnych. W odpowiedzi funkcjonariusze...

Więcej...

Translate page

Belarusian Bulgarian Chinese (Simplified) Croatian Czech Danish Dutch English Estonian Finnish French German Greek Hungarian Icelandic Italian Japanese Korean Latvian Lithuanian Norwegian Portuguese Romanian Russian Serbian Spanish Swedish Ukrainian