Stan kasy miasta Poznania i co z tego wynika? Relacja

rozbrat.org
Drukuj
seminarium_budetowe14 lutego odbyło się w Poznaniu seminarium budżetowe, zorganizowane przez Stowarzyszenie My-Poznaniacy (MP) na temat sytuacji finansów po uchwaleniu budżetu miasta na 2011 r. Zaproszone do udziału i wypowiedzi zostały organizacje społeczne (NGOs) i Federacja Anarchistyczna (Rozbrat). Problematyka seminarium obejmowała przede wszystkim opis i diagnozę obecnego stanu finansów, jego przyczyny, prognozę ewolucji sytuacji finansowej, istniejące zagrożenia i wyzwania dla rozwoju i funkcjonowania miasta, konsekwencje dla społeczności miasta i zaangażowania społecznego.
 
Referat wprowadzający wygłosił Tadeusz Dziuba, członek MP i radnym miasta z listy PiS oraz ekonomista dr Hubert Witczak. Hipoteza wyjściowa głosiła, że społeczność Poznania, w tym nawet radni, nie dysponują wystarczającą informacją o sytuacji finansów miasta, a przyjęty w styczniu budżet wraz z uwzględnionymi poprawkami, nie stanowi adekwatnej reakcji na istniejące zagrożenia stanu poznańskich finansów publicznych. Głównym zagrożeniem jest zadłużenie i jego wieloletnia spłata, zablokowanie wzrostu przychodów miasta. Konsekwencje dotkną rozmaitych dziedzin życia, w tym wydatków bieżących na pomoc społeczną, edukację, komunikację publiczną oraz wydatków na rozwój i utrzymanie majątku trwałego. 

Tadeusz Dziuba zaprezentował ciekawy referat. Jego główne tezy brzmiały następująco:

- obecne gwałtowne zadłużenie miasta spowodowane  jest nadmiernymi inwestycjami, przede wszystkim związanymi z EURO 2012; inwestycje te nie rozwiązały żadnego z kluczowych problemów funkcjonowania wspólnoty miasta, jak transport publiczny czy mieszkalnictwo;

- zadłużenie to zwiększyło się w ostatnich kilku latach o 400%; w przeliczeniu na jednego przeciętnego zatrudnionego w Poznaniu wzrosło ono z 2200 do 8500 złotych;

- dla tego zadłużenia najważniejsze stają się teraz ograniczenia związane z zahamowaniem ilości osób pracujących i żyjących w obrębie miasta, co stanowi podstawową barierę dochodów miasta; stagnacja dochodów będzie trwać prawdopodobnie do 2017 roku;

- z powodu zadłużenia i konieczności jego spłaty oraz stagnacji dochodów, planowane są duże ciecia po stronie wydatków, które obejmą przede wszystkim sferę socjalną: oświatę, transport publiczny, kulturę.

Hubert Witczak wskazał przede wszystkim na niedostatki w samym sposobie konstrukcji budżetu i brakiem rzeczowego uzasadnienia wydatków.

Ze strony społecznej krótkie wstępy do dyskusji przedstawili przedstawiciele: Wielkopolskiej Rady Koordynacyjnej – Związek Organizacji Pozarządowych, Poznańskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, Sekcji Rowerzystów Miejskich oraz Federacji Anarchistycznej s. Poznań.

Przedstawiciele Federacji Anarchistycznej, we wstępie i podczas dyskusji, zwracali uwagę przede wszystkim na problemy polityczne związane z realizacją tak skonstruowanego budżetu i wskazywali na pola potencjalnych konfliktów, które prawdopodobnie wystąpią w wyniku załamania się finansów publicznych. Na przykład celem łatania budżetowych dziur, władze miasta planują prywatyzację publicznych przedsiębiorstw (np. niektórych linii komunikacji miejskiej) co prawdopodobnie spowoduje niezadowolenie w łonie załogi MPK. Wysprzedaż gruntów miejskich rodzi konflikty lokalnych wspólnot z deweloperami, forsującymi intensywna zabudowę, itd. Wskazano także, że rosnące bezrobocie pogłębi kryzys finansów. Po stronie kosztów, ciecia budżetowe spowodują, że antyspołeczna polityka będzie kontynuowana i wszelkiego rodzaju pomysły, jak stawianie tanich kontenerowych osiedli mieszkalnych, mogą okazać się standardem.

Z drugiej strony jeden z przedstawicieli MP stwierdził, iż problem budżetu partycypacyjnego stanął na porządku dziennym i nie jest już tylko postulatem ruchu anarchistycznego, lecz poważnie analizowanym sposobem na wyjście z budżetowego impasu. W dalszej części spotkania zastanawiano się nad strategiami jakie przyjąć, aby budżet partycypacyjny mógł być rozwijany.