Dodaj do
Twitter
Myspace
Wykop
Facebook
Grono
Flaker
Śledzik
Zakładki Google
Blip
Buzz
Del.icio.us
Yahoo
Licencja CC
Druk
Poleć artykuł
Tagi
„Cyrk jest śmieszny – nie dla zwierząt” głosi jedno z najpopularniejszych haseł antycyrkowych, powtarzanych od lat przez pro-zwierzęcych aktywistów. Dziś po raz kolejny mieliśmy okazję przekonać się, że cyrk nie jest niczym zabawnym. W niedzielę 15 kwietnia 2012 roku około godziny 15:30 pokojowa akcja informacyjna prowadzona przez poznańskie środowiska proanimalistyczne, została brutalnie przerwana przez pracownika Cyrku Zalewski. W trakcie pikiety do filmującego jej przebieg aktywisty, zbliżył się mężczyzna, który po krótkiej wymianie zdań zaatakował działacza, usiłując wytrącić mu z rąk kamerę.Chwilę później mimo, próśb o zachowanie spokoju, mężczyzna rzucił się na manifestanta przewracając go na ziemie i szarpiąc usiłował zniszczyć należące do niego urządzenie. W trakcie szarpaniny pracownik Cyrku Zalewski, kilkukrotnie odciągany od aktywisty, z uporem godnym wątpliwego podziwu wciąż starał się atakować zarówno jego jak i jego towarzyszy. Po chwili na pomoc swojemu koledze ruszyło dwóch pozornie bardziej opanowanych kolegów z pracy. W trakcie kilkuminutowej przepychanki jeden z aktywistów doznał niegroźnego na szczęście urazu ręki. Dopiero hasło odwrotu rzucone przez samego dyrektora cyrku przyglądającego się całemu zajściu z odległości kilkunastu metrów zmusiło napastników do oddalenia się z miejsca zdarzenia. Najbardziej agresywny z mężczyzn na teren cyrku wrócił tylnym wyjściem, starając się nie zwracać na siebie uwagi gapiów.
Dzisiejsze zajście wprost pokazuje kim tak naprawdę jest Stanisław Zalewski i jak swe brutalne metody obchodzenia się ze zwierzętami przekłada na ludzi. Człowiek, który wysyła swoich pracowników, by przemocą usuwali niewygodnych dla swego biznesu działaczy, nie uwzględniając przy tym nawet faktu, iż największą rzeszę obserwatorów całego spektaklu stanowią dzieci, sam wystawia sobie opinię. Co więcej, nie jest to odosobniony przypadek takiego zachowania ze strony pracowników Cyrku Zalewski jak i samego dyrektora. Wciągu kilku ostatnich lat także dwóch innych aktywistów doznało fizycznych urazów podczas podobnych protestów.
Całą sytuację można określić tylko jednym mianem – „Cyrk”. Zastanówmy się więc kogo wspieramy swoimi pieniędzmi i czy rozrywka oferowana nam przez tego typu ludzi jest najlepszym sposobem spędzania niedzielnego popołudnia.
Cyrk Zalewski oskarżany jest o to, że w wyjątkowych złych warunkach przetrzymywane i transportowane są występujące w nim zwierzęta. Ujawniono informacje o brutalnych metodach tresury. Właśnie takie kontrowersje sprawiły, iż w 2003 roku Telewizja Polska zrezygnowała z emitowania na swej antenie spektakli Zalewskiego.
Więcej na temat przemocy wobec zwierząt (i ludzi) w Cyrku Zalewski czytaj TUTAJ
