ZKZL zamierza wysiedlić kobietę w ciąży. Eksmisja na Gnieźnieńskiej odroczona

rozbrat.org
Drukuj
eksmisja_gniezninskaJutro (wtorek) o godzinie 9 rano miała się odbyć na zlecenie ZKZL eksmisja matki z dwoma małymi córkami. Kobieta jest w ciąży z trzecim dzieckiem  Pierwszą eksmisję zaplanowano na 6 sierpnia br. Komornik wówczas odstąpił od wykonania wyroku. Na miejscu była liczna grupa aktywistów gotowy blokować ewikcję oraz poznańskie media. (Pisaliśmy o tym  TUTAJ)

Z powodu nie wywiązywania się władz miasta z obowiązku zapewnienia odpowiedniej ilość lokali socjalnych, jedna z mieszkanek Poznania postanowiła zając pustostan przy ulicy Gnieźnieńskiej. Własnym nakładem wyremontowała mieszkanie stwarzając warunki do życia swoim dzieciom. Płaciła miastu tzw. „karny czynsz”. Od kilku lat jednak ciążył na niej wyrok eksmisji. 26 lipca poznański sąd wydał jednak wyrok, na mocy którego kobiecie przysługuje prawo do lokalu socjalnego. Przed uprawomocnieniem się wyroku, dyrektor Jarosław Pucek, postanowił wyeksmitować lokatorkę.

Na początku sierpnia, wobec zastanej sytuacji, komornik odstąpił od eksmisji, wyznaczając kolejny termin na druga połowę października. Dyrektor ZKZL w takich okolicznościach rozpoczął szkalowanie kobiety i zapowiedział w mediach przyspieszenie wysiedlenia. Faktycznie lokatorka otrzymała pismo, w którym komornik przyspieszył czynności - zapowiedział eksmisję na 11 września. Dzięki staraniom Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów i Federacji Anarchistycznej matka dwojga dzieci otrzymywała pomoc prawną. Mec. Agnieszka Rybak-Starczak, występująca w imieniu lokatorki, wysłała pismo do sądu o odroczenie eksmisji do momentu uprawomocnienia się wyroku dotyczącego przyznania lokalu socjalnego.  W ten sposób po raz drugi udało się eksmisję powstrzymać.

Wcześniej ZKZL zapowiadało, że ma całkowicie pod kontrolą, kto jest eksmitowany. Zaklinano się, że nie będą to matki samotnie wychowujące dzieci, inwalidzi, chorzy czy seniorzy. Determinacja z jaką Jarosław Pucek dąży do wysiedlenia kobiety w ciąży z dwojgiem dzieci pokazuje faktyczny stan rzeczy. Eksmisji może się doczekać każdy. Kilka tygodni temu ZKZL „wsławił” się wysiedleniem 90-letniego mężczyzny. A to nie jedyny tego typu przypadek. Niestety część poszkodowanych trafia do Wielkopolskiego Stowarzyszenie Lokatorów zbyt późno – już po eksmisji.