Artystów ulicznych można zobaczyć w całej Europie. W wielu miejscach Paryża, Mediolanu czy Barcelony występują nie tylko ku uciesze mieszkańców, ale też stanowią swoistą atrakcję turystyczną. Grajkowie uliczni nadają koloryt i klimat miastu. Dla wielu jest to sposób na rozpoczęcie kariery muzycznej. Inni zbierają na instrumenty. Dla większości jest to sposób na dorobienie do pensji lub wręcz kwestia przeżycia w miejskiej dżungli.
Tego rodzaju kampania oznacza, marnowanie publicznych pieniędzy. Wydaje się, że kieruje nią wizja sterylnego miasta podporządkowanego wyłącznie logice wolnorynkowej. Jest niestety także kolejnym etapem degradacji przestrzeni publicznej. Uważamy, że traktowanie ulicznych grajków jako naciągaczy jest nadużyciem.
Grajkowie uliczni nikogo nie zmuszają do płacenia im za swoją muzykę. Nie są nachalni jak ulotki w drzwiach czy wielkoformatowe plakaty. Oferują swoje umiejętności i pasję. Gdy się komuś nie podoba ich sztuka, wystarczy z reguły kilka spacerowych kroków. Jeśli natomiast podoba Ci się to co robią, zostań przez chwilę, posłuchaj i baw się dobrze. Jeśli zechcesz, możesz wrzucić nieco grosza do kapelusza. Tylko Ty o tym decydujesz i tak powinno zostać.