28 lipca sprzątaczki wykonujące usługi dla podwykonawcy Sądu Okręgowego w Poznaniu, które nie otrzymały pensji za ponad dwa miesiące pracy, zawiadomiły prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. W tym samym dniu odbyły się rozmowy między wiceprezesem sądu a Inicjatywą Pracowniczą na temat przyszłych przetargów w tej instytucji.
Sprzątaczki w swoim imieniu oraz Inicjatywa Pracownicza jako związek zawiadomiły prokuraturę w Poznaniu o popełnieniu przestępstwa przez Marcina Działowskiego – podwykonawcę, którego firma wygrała przetargi na świadczenie usług dla UAM, Sądu Okręgowego i szeregu innych instytucji publicznych. Sprawa dotyczy kilkunastu osób, które nie otrzymały w całości lub w części należnego wynagrodzenia za pracę. Część z nich świadczyła ją bez dokumentnego uregulowania stosunku prawnego.
Marcin Działowski występował min. pod firmą FMD Consulting Działowski Marcin lub firmą FMD Marcin Działowski. Od stycznia 2014 r jest również prezesem zarządu spółki Green Power Sp. z o.o., ta zaś od maja 2014 r. jest wspólnikiem w spółce komandytowej DIG LTD. Według zgłaszających zawiadomienie Działowski wprowadził w błąd zamawiających zamówienie publiczne poprzez zaoferowanie im warunków wykonania usługi niezgodnych z możliwościami przedsiębiorcy. Po drugie, wprowadził w błąd osoby przez niego zatrudnione co do rzeczywistych warunków zatrudnienia i wynagrodzenia. Doprowadziło to do uzyskania korzyści majątkowej w postaci zapłaconej ceny zamówień bądź wypłaconych zaliczek z tytułu usług, których przedsiębiorca nie wykonał, a z powierzonych mu pieniędzy nie opłacił osób zatrudnionych za już wykonaną pracę. Zarówno UAM w Poznaniu jak Sąd Okręgowy w Poznaniu ostatecznie rozwiązał umowy z firmami kontrolowanymi przez Marcina Działowskiego, jednak wciąż świadczy on usługi dla innych instytucji na terenie całej Polski. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Marcina Działowskiego zgłosiło też w lipcu OPZZ.
W tym samym dniu doszło do spotkania między wiceprezesem sądu i zarazem jego rzecznikiem, Jaremą Sawińskim a Inicjatywą Pracowniczą, której tematem były przyszłe przetargi. Związek utrzymuje, że sprzątaczki nie powinny mieć umów o charakterze cywilnoprawnym (umowy o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu) lecz umowę o pracę. Wykonują bowiem powierzone im zadania pod nadzorem kierowniczym, oraz w miejscu i czasie wskazanym przez koordynatora (art. 22 § 1 Kodeksu pracy).
Po drugie, dla stabilności warunków pracy, sprzątaczki powinny być zatrudnione bezpośrednio przez instytucję, a nie przez podwykonawcę. Związek przedstawił wyliczenia, że zwiększenie etatów nie jest dużo drożą alternatywą dla przetargu, przekonuje zatem sąd, by ten zwrócił się do Ministerstwa Sprawiedliwości z wnioskiem o zwiększenie liczby etatów w placówce. Inicjatywa Pracownicza utrzymuje, że wraz z rozbudową instytucji powinny być tworzone nowe etaty dla personelu technicznego, gdyż w innym wypadku – jak wskazuje zaistniała sytuacja – koszty utrzymania nowych budynków ponoszą bezpośrednio pracownice, które pracują za jedną trzecią minimalnego wynagrodzenia.
Drugim wariantem rozwiązania problemu – choć mniej korzystnym z punktu widzenia pracownika – jest wprowadzenie takich zapisów w Opisie Przedmiotu Zamówienia, który gwarantowałby, że osoby wykonujące usługi będą zatrudnione w oparciu o umowę o pracę. Związek przedstawił przykłady przetargów, gdzie wykonawca został zobowiązany do takich rozwiązań. Przedstawił też uzasadnienie tych zapisów dla instytucji publicznych. Rozmowy na temat kształtu przeszłych przetargów będą kontynuowane w przyszłym tygodniu.
Przy okazji należy dodać, że podczas spotkania w sądzie pięciu poszkodowanym sprzątaczkom oraz trzem pełnomocnikom związkowym z Inicjatywy Pracowniczej towarzyszyło kilkunastu funkcjonariuszy policji. Stali oni przed budynkiem sądu, w wejściu do budynku, jak też czekali ponad godzinę przed biurem wiceprezesa, gdzie odbywało się spotkanie. Jakie zagrożenie dla sądu stanowią oszukane sprzątaczki wspierane przez działaczy związkowych, by liczyć na taką obstawę? Poznańska policja kompromituje się w ten sposób po raz kolejny, nie po raz pierwszy manifestując swoją siłę wobec działaczy i działaczek społecznych (czytaj więcej: Raport pt. Represje wobec poznańskiego środowiska anarchistycznego). Czy policja tak pilnie będzie otaczać budynek sądu, gdy wreszcie uda się doprowadzić przed niego Marcina Działowskiego?