25 marca Rada Osiedla Jeżyce zaprosiła mieszkańców dzielnicy na spotkanie, którego głównymi tematami miały być: szeroko pojęte bezpieczeństwo, oraz łamanie prawa i zakłócanie porządku przez mieszkańców dzielnicy. Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele policji, w tym zastępca komendanta Komisariatu Poznań-Jeżyce Maciej Krystofek, a pretekstem do spotkania były plany Rady Osiedla dotyczące poszerzenia systemu nadzoru wizyjnego o kolejnych 19 kamer. Jak to ujął jeden z przybyłych mieszkańców, słaba frekwencja na spotkaniu sugeruje, iż mieszkańcy Jeżyc nie widzą specjalnych zagrożeń dla swojego życia lub mienia, mimo to rozbudowę systemu oficjalnie rozpoczęto już 23 marca. Obejmie ona m.in. ulice: Szamarzewskiego, Wawrzyniaka i Staszica (pełny rozkład kamer - do wglądu w Wydziale Zarządzania Kryzysowego). Do obsługi kamer zostanie zatrudnionych dodatkowych 35 strażników miejskich (od 1 stycznia b.r. obowiązuje stały ogląd obrazu z kamer). Nie wiadomo jeszcze, jakiego typu kamery zostaną rozstawione, wiadomo jednak, że będą to nowe kamery obrotowe, a rzeczony rejon stanie się najgęściej obsadzoną kamerami TV przemysłowej częścią Poznania. Nie dość jednak na tym: według słów prelegentów planowane jest wprowadzenie specjalnych patroli, których zadaniem będzie pilnowanie przestrzegania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i innych tego typu zakazów, a także ustanowienie funkcji „strażnika dzielnicowego”, któremu Rada Osiedla, na swój koszt, zapewni lokal.
Przy okazji policja wyraziła swoje ubolewanie z niemożności interweniowania w Domu Studenckim przy ul. Wawrzyniaka ze względu na autonomię uczelnianą, oraz wskazała, iż zachwalany jeszcze kilka lat temu proces grodzenia podwórzy i terenów mieszkaniowych bramami i płotami utrudnia nie tylko jej, ale i innym służbom alarmowym, dotarcie na miejsce interwencji. Jako główną przyczynę wezwań policji wymieniono zakłócanie ciszy nocnej (w tym przez studentów i studentki z DS-u), co brzmi dość groteskowo w kontekście tłumaczenia konieczności instalacji TV przemysłowej rzekomo wysoką przestępczością na ulicy. Inną „zbrodnią”, z którą policja będzie walczyła przy pomocy kamer, jest graffiti, przy czym sam dzielnicowy przyznał, że skuteczniejszym sposobem na nie niszczenie przez grafficiarzy mienia jeżyczan byłoby przyznanie im legalnego muru do malowania, niż jakiekolwiek ściganie i kary. Po co więc TV przemysłowa na Jeżycach, skoro nie chroni ona mienia ani osobistego bezpieczeństwa mieszkańców? Czyżby chodziło tylko o to, by dać zarobić firmom za nią odpowiedzialnym? Czy raczej uznanie ogółu mieszkańców i przechodniów za potencjalnych przestępców ma dalej idące cele polityczne? Sugestie w tej sprawie można kierować do Rady Osiedla Jeżyce, która nota bene prowadzi co miesiąc otwarte spotkania dla mieszkańców (bliższe informacje o tychże - na stronie: www.jezyce.poznan.pl).
(SJ)