Kapitał musi dla siebie zawłaszczać naszą przestrzeń. Jest to praktycznie jego obowiązek. Nie może on pozostawić miejsca dla kreatywności, naszej zdolności, aby zrobić coś samemu, naszego pożądania czegoś nowego.
Alfredo Bonanno

Jesteś na archiwalnej wersji strony internetowej - przejdź na aktualną wersję rozbrat.org

Wybór publicystyki Poznańskiej Koalicji Antywojennej z roku 2006

rozbrat.org

WSZYSCY WSPIERAMY NASZYCH ŻOŁNIERZY PRAWDA?

Tak długo dopóki będę waszym naczelnym wodzem.

Podczas gdy walki w Iraku nie słabną, przynajmniej 2450 żołnierzy zostało zabitych, dziesięciokrotnie wzrosła też liczba żołnierzy poważnie rannych od początku inwazji na Irak w 2003 roku. Jeżeli te liczby utrzymają się maj stanie się najbardziej śmiertelnym miesiącem dla amerykańskich żołnierzy, z których średnio trzech będzie ginęło każdego dnia. 54 Koalicyjnych żołnierzy zostało zabitych w początku maja.

To prawdopodobnie wyjaśnia, dlaczego według badań opinii publicznej 72% żołnierzy stacjonujących w Iraku uważa, że w przyszłym roku USA powinny się wycofać z Iraku, a ponad 25% uważa, że USA, powinny się wycofać natychmiast. Według tych samych badań opinii publicznej zaledwie jeden na pięciu żołnierzy jest gotowy posłuchać wezwania wojennego zbrodniarza Busha, by "zostać tak długo jak tam jesteśmy potrzebni"

Okupacja trwa już czwarty rok i już do tej pory wyprodukowała 550 tysięcy weteranów. Morale żołnierzy jest niższe niż kiedykolwiek przedtem i spada równie szybko jak aprobata dla Busha. Dodatkowo sytuację pogarsza bezmyślne obstawanie przy w najwyższym stopniu absurdalnych przyrzeczeniach naczelnego wodza.

"Do wszystkich ludzi noszących mundury, składam wam tą przysięgę: Ameryka nie ucieknie w obliczu zamachów i morderców tak długo jak będę waszym naczelnym wodzem. Większość Amerykanów chce dwóch rzeczy w Iraku: oni chcą zwycięstwa naszych żołnierzy i chcą, żeby oni w możliwie jak najszybszym terminie wrócili do domu" on powiedział i nieprzytomnie "takie są także moje cele również. Dążę niczego innego jak do całkowitego zwycięstwa" Podobnie jak przedtem dążył on do nic innego jak całkowitego zwolnienia z służby wojskowej w Wietnamie, o czym jego żołnierze dobrze wiedzą.

W tym samym czasie wbrew retoryce ich szefa pozującego na jastrzębia znajdują się w mniej wygodnej sytuacji. W wyniku cięć podatkowych jest, co raz mniej opieki medycznej potrzebnej dla wsparcia żołnierzy.

Kiedy żołnierze wracają do domu z Iraku praktycznie rzecz biorąc nie stać ich na pomoc medyczną w celu wyleczenia się psychicznie i fizycznie z przeżyć w Iraku. W związku z cięciami w ich żołdzie i przysługujących im przywilejami, rzadki dostęp do opieki medycznej w tej chwili, w przyszłości będzie jeszcze trudniejszy.

Dowodem na to może być starszy szeregowy piechoty morskiej James Crosby. Opuścił on Irak przypięty do noszy po tym jak w wyniku ostrzału dostał szrapnelami. Jego nogi zostały sparaliżowane a odłamki znalazły się w wnętrznościach. Kiedy opuścił strefę bojową w drodze do domu zorientował się, że wojsko obcięło mu żołd o 50%.
"Zanim odchodzisz z strefy bojowej oni biorą twój dowód osobisty przesyłają informacje przez komputer i dopiero wtedy udajesz się do bazy, gdzie ci płacą" - powiedział

Oczywiście on wspiera naszych żołnierzy.

Weterani są inną sprawą, jednak coraz większa ich liczba zdaje sobie coraz bardziej sprawę z różnicy pomiędzy tym, co ich "naczelny wódz" mówi a tym, co robi. Podczas gdy Bush jest zajęty mówieniem dziennikarzom, że wspiera oddziały w Iraku, nawet strony wojskowe zamieszczają historie podobne do tej z 28 lutego tego roku zatytułowanej "Weterani mogą być pozbawieni opieki medycznej", według niej przynajmniej dziesięciu tysiącom weteranów, których stan zdrowia nie jest krytyczny zostanie odmówiona opieka medyczna, lub też otrzymają ją z opóźnieniem, by umożliwić prezydentowi Bushowi spełnienie jego obietnicy, że w następnych latach deficyt zostanie zmniejszony o połowę, jeżeli Biały Dom myśli poważnie o proponowanym budżecie. Przez następne lata budżet, Busha zmieni obecne liczby. Nawet, jeżeli w przyszłym roku koszty opieki nad weteranami będą rosły to w następnych latach administracja Busha zamierza je ciąć.

W tej samej historii reprezentant Chet Edwards członek partii demokratycznej w Teksasie stwierdził, że

"Administracja Busha proponując ciecia w opiece medycznej dla weteranów w kolejnych latach nie podchodzi poważnie do własnego budżetu"

Niepokojące sygnały wskazujące, że tak właśnie wygląda plan "wsparcia oddziałów w Iraku" Busha można znaleźć w raporcie komisji budżetowej.

Budżet prezydencki na pomoc dla weteranów w roku 2007, przewiduje przeznaczenie na programy dla weteranów ponad 36,1 miliardów dolarów, i jest mniejszy o 2,9 miliardów od tego przeznaczonego w budżecie w 2006 roku.
W kolejnych latach prawie, co roku będą ciecia w budżecie na pomoc weteranom. Wysokość ich w ciągu pięciu lat zmniejszy się o 10 miliardów.

Cóż "ich naczelny wódz" w ciągu kolejnych pięciu lat obetnie budżet na opiekę medyczną dla weteranów o 10 miliardów dolarów.

Wspieranie żołnierzy w stylu Pentagonu.

Chcąc ocalić żołnierzy przed brakiem opieki medycznej Pentagon znalazł pomysłowe rozwiązanie: jego istotą jest pozwalanie im dalej walczyć. W ostatnim tygodniu wyszło na jaw, że wojsko łamie własne zasady dotyczące żołnierzy chorych psychicznie poprzez posyłanie ich do walki. Ostatnie wiadomości związane z raportem Hartford Courant stwierdzają:

"Żołnierze armii amerykańskiej z objawami chorób psychicznych są posyłani do Iraku a nawet pozwala im się tam pozostać pomimo tego, że ich przełożeni są świadomi, że mają oni symptomy choroby psychicznej."

Cytując dane uzyskane na mocy Freedom of Information Act i wywiady z członkami rodzin wojskowych gazeta podaje "Są coraz liczniejsze przypadki, gdy wojsko nie przestrzega własnych regulacji w wykrywaniu, leczeniu i ewakuacji żołnierzy z problemami psychicznymi w Iraku" Gazeta podaje, że 225 żołnierzy popełniło samobójstwa w Iraku w ostatnim roku, co jest największą liczbą od rozpoczęcia wojny.

Ten artykuł opisuje przypadki żołnierzy, którzy popełnili samobójstwo pomiędzy rokiem 2004 a 2005 a którym przepisano po konsultacji lekarskiej lub jej braku środki przeciwdepresyjne.

Vera Sharav przewodnicząca Alliance for Human Research Protection nie ukrywa potępienia "nie mogę wyobrazić sobie coś bardziej nieodpowiedzialnego niż podawanie żołnierzom cierpiącym z powodu stresu bojowego środków przeciwdepresyjnych, gdy wiadomo, że ludzie biorący te środki są skłonni do samobójstw i zabójczych skłonności. Sami tworzymy chemiczne bomby zegarowe, które w każdej chwili mogą wybuchnąć"

Artykuł cytuje także doktora Artura Blanka juniora specjalistę od stresu pobitewnego, który został uznany za chorobę po wojnie w Wietnamie. "Jestem zaniepokojony, że ludzie z tymi symptomami są odsyłani z powrotem. To się nie zdarzało przedtem w tym kraju"

Przekształcanie żołnierzy w bomby zegarowe.

Lekarze są jednogłośni w kwestii, że po powrocie do domu żołnierze powinni otrzymać natychmiast odpowiednią pomoc medyczną: "Jeżeli nie udzielimy im pomocy w ciągu pięciu lat po powrocie oni będą mieli problemy przez całe życie" mówi profesor psychologii John Wilson z Uniwersytetu w Cleveland. W artykule dla Associated Press dodał "W Iraku przez cały czas są oni we wrogim środowisku, które na nich oddziałuje. Jedną, z rzeczy, którą nauczyliśmy się z Wietnamu jest to, że jeżeli nie zostanie im udzielona natychmiastowa pomoc będą stanowić problem"
Tragiczna śmierć 19 letniego żołnierza piechoty morskiej Andresa Raya znakomicie potwierdza ten stan. Młody człowiek zdecydował się popełnić samobójstwo wszczynając strzelaninę z policją w celu uniknięcia zbliżającego się powrotu do Iraku.

Andres Ray, który uczestniczył w kwietniu 2004 roku w szturmie na Falludżę otrzymał urlop i powrócił do USA 8 stycznia 2005 roku. Jego matka opisując później jego stan w gazecie Modesto Bee powiedziała, że "on wrócił inny".
Mówił swojej rodzinie kilkanaście razy, że on nie zamierza wrócić do Iraku. Według lokalnej policji Raya udał się do sklepu z alkoholem w Ceres ubrany w poncho "i mówiąc o tym jak bardzo on nienawidzi świata" poprosił właściciela sklepu by wezwał policję. Oficer Sam Ryno odpowiedział. Kiedy przyjechał Raya wyciągnął karabin szturmowy i zaczął strzelać raniąc poważnie policjanta. Kiedy inny oficer pojawił się przed sklepem z alkoholem Raya zabił go strzelając dwa razy w plecy a następnie zniknął. Trzy oddziały lokalnej policji i SWAT zostały wysłane by znaleźć oszalałego weterana. Kiedy go znaleźli rozgorzała strzelanina, w której Raya zginął ugodzony przez 60 kul.

Według artykułu z gazety w końcowej bitwie Raya "wykorzystał technikę, którą wykorzystują nasze oddziały w Iraku i którą można zobaczyć w wiadomościach" Szef policji z Ceres stwierdził "to była z premedytacją zaplanowana zasadzka, to było zabójcze dla policjantów"

PTSD
Weterani, którzy powrócili z Iraku borykają się z odnowieniem swojego życia walcząc z Syndromem Stresu Pobitewnego, którego symptomy można rozpoznać po gniewie, szale, bezsenności, izolacji, lękach i antyspołecznym zachowaniu. W kolejnej historii Associated Press z 28 kwietnia tego roku opisano przypadek Roberta Hornbecka lat 23 znalezionego w hotelu w Savannah w Georgi po tym jak dwanaście dni wcześniej zgłoszono jego zaginięcie.
"Ciało żołnierza z Fortu Benning wraz z wyposażeniem zostało znalezione w hotelu, po tym jak goście zaczęli się skarżyć na nieprzyjemny zapach na korytarzu" można przeczytać w artykule. Hornbeck spędził rok z trzecią dywizją w Iraku i miał się ożenić z narzeczoną w lipcu. Z powodu braku terapii Stresu Pobitewnego "Pracownik hotelu De Soto znalazł jego ciało w systemie wentylacyjnym hotelu strażacy ubrani w wyposażenie przy pożarze wyciągnęli jego ciało kilkanaście godzin później" Jego ojciec uważa, że w chwili śmierci był pijany.

Także inni żołnierze powracający z Iraku cierpią na traumę z powodu swoich doświadczeń z Iraku. Joshua Omving żołnierz z Iowy powrócił do domu i zastrzelił się na oczach swojej matki Radząc sobie z bólem po stracie syna jego rodzice stworzyli stronę internetową z wspomnieniami po swoimi synu, na której publikują listy od żołnierzy "jest ich setki każdego dnia - tak wiele łamiących serce opowieści. To jest jak ta sama opowieść tylko z innymi imionami i z różnych miast. Jest w nich tak wiele bólu"

W 2004 roku ukazał się w New England Journal of Medicine artykuł na podstawie badań przeprowadzonych wśród żołnierzy kilkunastu jednostek armii piechoty morskiej, którzy powrócili z Iraku i Afganistanu. Według niego zaledwie od 23 do 40% starało się o leczenie w związku z PTSD, gdyż jego objawy następują długo po zakończeniu traumy.
Zeznania instytucji rządowych i innych.

W ostatnim tygodniu Government Accountability Office ogłosiło, że "według rządowego raportu mniej niż 1/4 weteranów z Iraku i Afganistanu, którzy wykazywali objawy stresu pobitewnego otrzymała opiekę medyczną".
Niezależnie od tego VA potwierdziła, że zaledwie 35% weteranów, którzy służyli w Iraku starało się o uzyskanie leczenia medycznego w związku z problemami emocjonalnymi w wyniku wojny. Te dane statystyczne zostały potwierdzone przez raport wojskowy.

Artykuł napisany przez Judith Coburn i zamieszczony w TomDispatch opublikowany w kwietniu tego roku ujawnia wiele niepokojących informacji.

Prawie 1/3 weteranów korzystających z opieki VA lub z klinik przebywała tam z powodu choroby psychicznej. Te liczby są zgodne z danymi ze studium armii na temat żołnierzy z Afganistanu i Iraku. Taka ilość może się dwukrotnie zwiększyć (w zależności od tego jak długo będzie trwała okupacja) ilość weteranów potrzebująca opieki medycznej wzrośnie do pół miliona.

VA przyznaje, że jej system emerytalny był przeciążony jeszcze przed inwazją na Irak. W 2004 roku liczba emerytów wojskowych wyniosła 300,000. Teraz ich liczba się podwoiła wynosi 540,122. W kwietniu 2006 roku liczba podań o emeryturę wzrosła o kolejne 25%, są one rozpatrywane w ciągu sześciu miesięcy. Więc weterani, którzy odnieśli ciężkie rany niezdolni do pracy są przez prawie pół roku pozostawieni sami sobie. Gorzej jest w przypadku rozpatrywania apelacji od odmowy często rozpatrzenie ich trwa latami. Do tej pory weterani z Iraku i Afganistanu wnieśli 123 tysiące podań o niezdolność do służby i rentę. Jednakże z powodu budżetu administracja Busha odmawia żądaniom kongresu zwiększenia środków na VA. Oto, co urzędnicy VA napisali:

"VA nie jest w stanie sprostać zapotrzebowaniom weteranom z poprzednich kontyngentów a ciągle dochodzą nowi weterani z Iraku i Afganistanu oraz ich rodziny z swoim potrzebami.
Jak wielu weteranów z Iraku i Afganistanu dołączy do szeregów 400.000 bezdomnych weteranów żyjących na ulicach naszych miast?

Każdy wspiera naszych żołnierzy prawda?
Odpowiadając na pytanie zawarte w przemówieniu wygłoszonym 20 maja dzień po rocznicy rozpoczęcia inwazji na Irak Bush stwierdził "oto jest najlepszy sposób, w jaki możesz wesprzeć nasze oddziały w Iraku. Znajdź rodzinę, której dziecko służy w Iraku i powiedz, że doceniasz to. Spytaj ich czy możesz im w czymś pomóc."
Teraz nadszedł czas by to zrobić. To będzie kosztowało więcej niż umieszczenie żółtych wstążek z napisem "wspieramy nasze oddziały" na szybach samochodów. Czy patriotyczni obywatele Stanów Zjednoczonych są gotowi wesprzeć nasze oddziały? Bo wygląda na to, że ich naczelny wódz tego nie zamierza.

Dahr Jamail
Tłum. Piotr
Za Indymedia 27-06-2006



Translate page

Belarusian Bulgarian Chinese (Simplified) Croatian Czech Danish Dutch English Estonian Finnish French German Greek Hungarian Icelandic Italian Japanese Korean Latvian Lithuanian Norwegian Portuguese Romanian Russian Serbian Spanish Swedish Ukrainian