Piotr Ciszewski
poniedziałek, 01 czerwca 2009 22:33
Publicystyka
Powstanie i rozwój ruchów lokatorskich w Polsce jest odbiciem stanu świadomości społecznej. Przez wiele lat organizowanie się lokatorów uważano za zbędne. Za to przekonanie wielu osobom przyszło zapłacić dachem nad głową. Pomimo że problem praw lokatorów jest jednym z poważniejszych zagadnień społecznych, to zajmujące się nim ruchy rozwinęły się dopiero w ciągu ostatnich lat, a i one w swojej krótkiej działalności nie były wolne od błędów.
Lokatorzy na brukJuż w roku 1994 rządząca wówczas koalicja SLD-PSL, między innymi pod wpływem lobbyingu Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości, uchwaliła zmiany w prawie lokatorskim pozwalające na tak zwane eksmisje na bruk, czyli bez zapewnienia jakiegokolwiek lokalu. Główną autorką nowej ustawy była ówczesna minister budownictwa Barbara Blida. Tłumaczyła się wówczas, że oddaje sprawę orzekania eksmisji w ręce niezawisłych sądów, które z pewnością będą brały pod uwagę również sytuację lokatorów
1. Już wkrótce okazało się że nie miało to żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Zarówno organy administrujące budynkami komunalnymi, jak i kamienicznicy uznali eksmisję na bruk za najlepszy straszak i sposób rozwiązywania konfliktów z najemcami lokali. Sądy podejmowały zwykle bardzo szybkie decyzje, często pod nieobecność lokatorów.