Ten, kto nigdy nie zapomina, że jedynym właściwym postępowaniem w stosunku do siebie i innych jest ciągła radykalizacja - nie może się ani pomylić, ani zagubić.
Raoul Vaneigem

Jesteś na archiwalnej wersji strony internetowej - przejdź na aktualną wersję rozbrat.org

Corrida i ekonomia – sprawozdanie

Jarosław Urbański

corrida 219 czerwca 2015 w AKK Zemsta odbyło się trzecie spotkanie z cyklu „Zwierzęta i ludzie. Polityka, ekonomia, historia”. W jego ramach zajmujemy się kwestią relacji zwierząt i ludzi w kontekście bardziej gospodarczym, politycznym i historycznym niż etycznym. Po wykładach dotyczących hipotezy „człowieka – łowcy” orazkwestiom ekonomicznym, które legły u podstaw przemysłowego chowu i uboju zwierząt przyszła kolej na prezentację „Ekonomia zabijania. Gospodarcze znaczenie corridy de toros w Hiszpanii” dr Magdaleny Ziółkowskiej – Kuflińskiej z Instytutu Socjologii UAM. W prowadzonym przez Jarosława Urbańskiego spotkaniu wzięło udział ok. 30 osób.

Corrida de toros to jedna z odmian tzw. widowiska tauromachicznego, a więc związanego z „walką byków” (tauromachią). To tradycja hiszpańska, ale rozpowszechniona też w innych krajach (np. we Francji, Portugalii). W samej Hiszpanii zainteresowanie corridą szacuje się z na poziomie 10% całej populacji

Widowisko tauromachiczne składa się z trzech części. Tercia de varas to sekcja z udziałem torreadora i pikadorów, później wchodzą tzw. banderillas (wbijający bykowi banderille – specjalne włócznie). Elementem końcowym jest występ matadora, która ma za zadanie przebić rdzeń kręgowy i tym samym zabić byka. Widowisko ma raczej brutalny przebieg. Dziś ginie na hiszpańskich arenach ponad 50 tys. specjalnie hodowanych byków.

Wokół corridy zbudowana jest cała branża tauromachiczna. Zabronienie tego typu widowisk oznaczałby – zdaniem konserwatystów - gospodarczą katastrofę.  Hiszpańscy socjaldemokraci (najogólniej rzecz biorąc) są przeciwko corridzie, ale nie żądają jej zakazu. Niektórzy wręcz bronią tauromachii jako kulturalnej i turystycznej „atrakcji”. Turyści zostawią pieniądze – mówią – aby obejrzeć corridę. Same areny udostępniane są też od kilku lat na inne wydarzenia, gdyż walk byków jest jednak z roku na rok coraz mniej. W 2010 odbyły się 2422 widowiska tauromachiczne, a w 2014 r. - 1868. Wszystko wskazuje jednak, że tendencja spadkowa została zatrzymana

Przemysł  tauromachiczny nie utrzymałaby się bez dotacji. Roczne subwencje na corridę de teros to aż 500 mln euro (w tym 120 mln dla hodowców byków). Z tej puli finansowane są: budowa i remont plaza de toros (aren), szkoły tauromachiczne (ok. 50, także dla dzieci), stowarzyszenia tauromachiczne, dotacje do hodowli, pracownicy (matador i jego drużyna), zakup byków na walki, ochrona i bezpieczeństwo, promocja, odszkodowanie za wypadki, rzeźby, pomniki, konkursy tematyczne, relacje telewizyjne, muzea. Co ciekawe - mimo, że spada liczba widowisk, zatrudnienie w branży wzrasta. Obecnie w całym, bardzo szeroko rozumianym przemyśle tauromachicznym prace znajduje blisko 200 tys. osób, biorąc jednak pod uwagę tylko samo widowisko, jego organizacje i obsługę, jest ich zdecydowanie mniej - ok. 10 tysięcy.

Od 2011 roku corrida de toros podlega pod ministerstwo edukacji, kultury i sportu. Dlatego obecnie próbuje się bronić jej jako „dobra narodowego”, kultury. Wcześniej, gdy status corridy regulowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, traktowano widowiska tauromachiczne jako „imprezy masowe”.

Już wkrótce, 8 lipca, kolejny wykład w proanimalistycznym cyklu, tym razem poświęcony pracy w rzeźniach.

Nie masz uprawnień, aby dodawać komentarze. Musisz się zarejestrować

Translate page

Belarusian Bulgarian Chinese (Simplified) Croatian Czech Danish Dutch English Estonian Finnish French German Greek Hungarian Icelandic Italian Japanese Korean Latvian Lithuanian Norwegian Portuguese Romanian Russian Serbian Spanish Swedish Ukrainian