Straż miejska „poczuła moc”

(at)
Drukuj
Jak podaje gazeta.pl strażnicy miejscy, przyłapani przez mieszkańca na złym parkowaniu, zatrzymali go i w kajdankach odwieźli na komisariat policji. Według opisu zatrzymanego mieszkańca Łodzi, strażnicy zatrzymali go bez powodu. Natomiast wersja strażników jest zgoła inna, zarzucają oni mężczyźnie znieważenie funkcjonariusza na służbie.

Przypadek ten pokazuje, jak straż miejska nadużywa tak niedawno zdobytych nowych przywilejów i uprawnień. Między innymi możliwości używania kajdanek, których może użyć tylko w przypadku, kiedy dana osoba zachowuje się agresywnie (zobacz Gazeta Prawna).

Widać, że zeznania stron zdecydowanie różnią się od siebie, przy czym oczywiście obywatel ma dużo większą trudność w udowodnieniu swojej wersji wydarzeń, a jak zwykle zeznania służb są uważane za bardziej wiarygodne. Widać też, w jaki sposób przedstawiciele służb wzajemnie się „kryją”. W obliczu tego zwykły człowiek staje się pionkiem, którym bawią się funkcjonariusze. Straż miejska „poczuła moc” i teraz każdy, komu nie udało dostać się do policji, może przy pomocy policyjnych metod wskazać człowiekowi jego miejsce. Tylko czekać, kiedy znajdzie się pierwsza ofiara porażona paralizatorem.

Tego samego autora

Brak pasujących artykułów