Stanisław Krastowicz
czwartek, 04 sierpnia 2011 12:08
Publicystyka

Pierwsza reakcja mediów głównego nurtu na zamach i masowy mord dokonany w Norwegii, była całkowicie jednorodna, zamachu dokonali islamscy radykałowie. Media umiarkowane i liberalne, „rzetelnie informowały” o norweskich islamistach, publicyści prawicowi zdołali w ciągu kilku godzin wyprodukować setki megabajtów islamofobicznego bełkotu. Kiedy w końcu norweska policja ogłosiła, że sprawcą masakry na obozie partii socjaldemokratycznej i zamachu na budynki rządowe jest Anders Breivik, rodowity Norweg, do tego radykalny prawicowiec, islamofob i chrześcijański fundamentalista, brak było oznak jakiejkolwiek konsternacji. Dziennikarze czuli się usprawiedliwieni faktem, że islamscy ekstremiści „
są sprawcami większości ostatnich aktów terroru w Europie”, akcentowanie właśnie tego „tropu” zadaje się być więc jak najbardziej racjonalne. Przeczy temu przekonaniu zwykła matematyka, według Europolu w latach 2007-2010, na 1890 wydarzeń zakwalifikowanych jako „akty terrorystyczne” jedynie 6 przypisywanych jest islamskim radykałom.