
Winni za obecny stan, jak należy domniemać, nie są też dyrektorzy i wicedyrektorzy poznańskich instytucji kulturalnych (nawet ci, którzy podpisali słynną lojalkę Hinca), bo przecież wielu z nich jest członkami Sztabu, współtworzyli Kongres i optują za zmianami. Dobro poznańskiej kultury leży im na sercu.
Winy nie można, zastrzegła rzeczniczka prasowa Sztabu, zrzucić na artystów czy publiczność, która „nie uczestniczy w ambitnych wydarzeniach”. Kto jest zatem winny? „Wszyscy ponosimy – oznajmiła Obrębowska-Piasecka – odpowiedzialność za to, jak wygląda kultura w tym mieście”. Wszyscy czyli nikt.
Ale po co właściwie szukać winnych? O specyfice funkcjonowania poznańskich instytucji kultury, o relacji między nimi a lokalnymi władzami nie dowiedzieliśmy się praktycznie niczego (poza tym, że brak w nich koszy do segregacji odpadów). Podczas kongresu można było odnieść wrażenie, że mamy do czynienia nie tyle z poważnym kryzysem, co raczej drobnymi niedociągnięciami, które można naprawić za pomocą innego podziału pieniędzy. I trzeba koniecznie powołać nową quasi instytucję, pod wdzięczną nazwą „Generator kultury”2.
Zabrakło refleksji o szerszym, społecznym kontekście – przestrzeni w której toczy się debata. Po jednej z panelowych dyskusji pojawiło się pytanie z sali o wykluczonych i ich udział w kulturze, które nie zostało, niestety, przez nikogo podjęte. To ciekawe, ponieważ hasło „Wykluczeni” okazało się, paradoksalnie, bardzo użyteczne dla poznańskiej kultury. Widzieliśmy je na plakatach, billboardach i banerach tegorocznego Festiwalu Teatralnego Malta. Dopóki wykluczeni mieszkać będą w hotelach socjalnych oraz osiedlach kontenerowych – trudno będzie ich włączyć w życie kulturalne miasta w inny sposób niż ten, w jaki uczynił to właśnie festiwal Malta. Trudno się dziwić, że podczas kongresu nikt tego problemu nie podjął, bo wówczas trzeba by się stanowczo i wyraźnie sprzeciwić tworzeniu gett biedy, a więc polityce Ryszarda Grobelnego.
Przypisy:
1 „Teleskop”, 03.12.2011, godz. 21:45, http://www.tvp.pl/poznan/informacja-i-publicystyka/teleskop/wideo/03122011-godz2145/5795146
2 „Generator kultury” ma być wzorowany na „inkubatorach przedsiębiorczości”. Jego powołanie zaproponowała Grupa Robocza nr 2 w raporcie „Publiczna instytucja kultury i współpraca międzysektorowa”. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że "Generator kultury" nie stanie się kolejnym sprawnie działającym gentryfikatorem kultury.