Idea, zgodnie z którą ubodzy mają prawo do odpoczynku, zawsze była szokująca dla bogatych.
Bertrand Russell

Jesteś na archiwalnej wersji strony internetowej - przejdź na aktualną wersję rozbrat.org

F-16: oszustwo i ignorancja

Łukasz Weber
F-16_protestElita urzędniczo-polityczna przyzwyczaiła nas do swojej ignorancji. W poczuciu niczym nie ograniczonej władzy, czy inaczej władzy, której jedynym ograniczeniem jest spektakl wyborczy, elita działa nie patrząc na koszty swoich decyzji. System właściwie całkowicie wyzbyty społecznej kontroli, pozwala politycznym specom dokonywać tak karkołomnych absurdów, jak podpisywanie umowy ACTA bez rzeczowej analizy i konsultacji społecznej. Dopiero pod wpływem nacisków i protestów urzędnicy i polityczni hochsztaplerzy są w stanie przyznać się do błędu, choć nie oznacza to, że łatwo i bez dalszych protestów i nacisków zgodzą się je naprawić. Naprawa błędu wydaje się logicznym działaniem, jednak w tym systemie logika jest najwyraźniej niewiele warta.

Brak konsultacji i analizy własnych działań jest dla elity symptomatyczny. Zupełnie innej wagi problem ukazuje ten sam mechanizm całkowitej indolencji. Kilka dni temu dziennik Rzeczpospolita ujawniła, iż zarówno wojskowi, jak i ich polityczni mocodawcy – wówczas ministrem obrony był Bronisław Komorowski – zdawali sobie sprawę z przekraczającego wszelkie normy hałasu, jaki generować będzie baza dla F-16. Śledząc sam proces decyzyjny o stacjonowaniu F-16 w Krzesinach ponownie można przekonać się, że o żadnej rzeczowej analizie skutków czy kosztów nie było mowy. Niepomyślny raport oddziaływania na środowisko bazy, zalecający przerwanie inwestycji, został utajniony, a następnie „zaginął”.

Informacje ujawnione przez Rzeczpospolitą nie stanowią żadnego novum dla tych, którzy na bieżąco wspierają mieszkańców Poznania sprzeciwiających się lokalizacji bazy F-16. W lotnisko, które  jeszcze na początku lat 90'tych stopniowo „wygaszało” swoją działalność, nagle zainwestowano olbrzymie pieniądze na modernizację. Dla wojskowych najwyraźniej ważniejsze były ich własne ambicje i wygoda – lokalizacja na terenie Poznania – niż realna ocena skutków takiej decyzji, jak umieszczenie dużej lotniczej bazy w obrębie miasta. Ostatecznie taka decyzja sprzyjała też politykom, którzy z taką ochotą korzystają z możliwości przelotu „nowoczesnym” myśliwcem. Prezydent Komorowski już miał tę okazję, premier Tusk najwyraźniej czeka na następną kampanię wyborczą. Na szczęście dla niego hałaśliwa baza wojskowa jest na przedmieściach Poznania, więc okazja do lotu na pewno się znajdzie.

Ujawnione informacje nie wzbudziły szczególnej sensacji. Ostatecznie zamiast bicia się w pierś, przepraszania za niewłaściwe decyzje o lokalizacji bazy, nie wspominając już o chęci naprawienia szkód, słyszymy, że MON gotowe jest wydać 447 miliony dolarów na uzbrojenie do F-16. Wiadomo mamy kryzys, ale on zbrojnego ramienia władzy nie dotyczy, za to nadal ma dotyczyć tych wszystkich sąsiadujących z bazą mieszkańców Poznania, którzy starają się uzyskać od wojska odszkodowania za nadmierny hałas. Im nadal będzie się podkładać kłody pod nogi i żaden utajniony czy „zaginiony” raport tego nie zmieni.

Nie masz uprawnień, aby dodawać komentarze. Musisz się zarejestrować

Translate page

Belarusian Bulgarian Chinese (Simplified) Croatian Czech Danish Dutch English Estonian Finnish French German Greek Hungarian Icelandic Italian Japanese Korean Latvian Lithuanian Norwegian Portuguese Romanian Russian Serbian Spanish Swedish Ukrainian