Sądzę, że niesprawiedliwie ocenia się większość tzw. zwykłych ludzi. Nie widzę niczego co mogłoby wskazywać, że są oni bardziej podatni na wpływ propagandy niż elita intelektualna. Za to mam pewne powody podejrzewać, że może być właśnie odwrotnie.
Noam Chomsky

Jesteś na archiwalnej wersji strony internetowej - przejdź na aktualną wersję rozbrat.org

Czy urzędnik może być pazerny? Komentarz

Stanisław Krastowicz

 

urzad miniaturaW zeszłym tygodniu poznańska prasa ujawniła, że obecny dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej S.A. (MPGM), Paweł Kaczmarek, zmieniając swoje stanowisko w strukturach władzy w mieście (wcześniej był szefem ZKZL), przez trzy i pół miesiąca pobierał dwa wynagrodzenia: ze swojej wcześniejszej firmy oraz z nowej. ZKZL nie zażądało od niego – przy wypowiedzeniu – świadczenia pracy. Łącznie za ten okres pobrał w zasadzie dodatkową pensję w wysokości 75 tys. złotych. Link: TUTAJ

Nie ukrywam, że faktem tym jestem zbulwersowany z wielu powodów. Po pierwsze – dla niejednego pracującego, emeryta czy rencisty, wymieniona kwota jest bardzo wysoka. Wiele pracowników i pracownic zakładów podlegających pod miasto, musiałoby pracować na takie wynagrodzenie 2-2,5 roku (jak np. w bibliotekach czy żłobkach). Dodatkowo w grudniu 2017 roku okazało się, że nie dostaną oczekiwanych podwyżek płac, bo miasto na nie nie stać. Jak mają zaakceptować fakt, że to samo miasto lekką ręką pożegnało się z równowartością ponad dwuletnich ich zarobków? 

Dla emerytów borykających się z problemem wysokich czynszów i rosnących ostatnio kosztów utrzymania, sytuacja przedstawia się jeszcze gorzej, bo „dodatkowe” 3,5 miesięczne wynagrodzenie dyr. Kaczmarka to równowartość średniej emerytury za okres 3 lat. A co z tymi z nich którzy pobierają minimalne emerytury? Co z rencistami czy zarabiającymi minimalne wynagrodzenie?

Tego typu sytuacje podważają wiarygodność władz miasta, które miały przynieść zmiany. W tym konkretnym przypadku narażona na szwank została wiarygodność nowej polityki społeczno-mieszkaniowej forsowanej przez wiceprezydenta Tomasza Lewandowskiego. Ludzie, którzy są jej twarzą (w tym szefowie MPGM i ZKZL), nie powinni jawić się społeczeństwu jako technokraci do wynajęcia, którzy zrobią wszystko za pieniądze, ale okazywać pewną wrażliwość społeczną i elementarne poczucie egalitaryzmu.  Nie powinni być pazernymi i działającymi dla prywaty urzędnikami. 

Zmiana polityki w naszym mieście to nie tylko nowo wybudowane mieszkania komunalne czy drogi rowerowe, to także działanie w zgodzie z zasadami i poczuciem sprawiedliwości społecznej, której tak bardzo brakuje dziś naszemu miastu. Dlatego oczekuję, że dyr. Kaczmarek zwróci dodatkowo wypłacone pieniądze do kasy miasta (czy ZKZL).

 

Nie masz uprawnień, aby dodawać komentarze. Musisz się zarejestrować

Translate page

Belarusian Bulgarian Chinese (Simplified) Croatian Czech Danish Dutch English Estonian Finnish French German Greek Hungarian Icelandic Italian Japanese Korean Latvian Lithuanian Norwegian Portuguese Romanian Russian Serbian Spanish Swedish Ukrainian